"Poszukiwany, poszukiwana" fot. Dorota Koperska

O szarych realiach ukrytych pomiędzy pstrokatymi deseniami

Zwykle lata minione fascynują nowe pokolenia, co można dostrzec w modzie na PRL. Do łask powracają elementy wnętrzarskie, ubrania, czy muzyka. Podobnie w teatrze: przed kilkoma latami w toruńskim Teatrze im. Wilama Horzycy wystawiono spektakl „Bareja wieczorową porą”, od początku tego sezonu w warszawskiej Rampie można zobaczyć „Czterdziestolatka”, a w styczniu tego roku w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej Paweł Szkotak przygotował spektakl „Poszukiwany, poszukiwana” na podstawie kultowego filmu Stanisława Barei i Jacka Fedorowicza o tym samym tytule. Wyszło barwnie, wesoło, a absurd minionej epoki czasem do złudzenia przypomina współczesność.

Piotrowi Rowickiemu, autorowi adaptacji filmowego scenariusza, udało się przenieść realia lat siedemdziesiątych na scenę. Odniesienia do czasu i miejsca wystawiania spektaklu uatrakcyjniają odbiór, szczególnie lokalnym widzom. W bielskim przedstawieniu autor zaginionego obrazu, Bogdan Adamiec (Adam Myrczek), pochodzi z sąsiedniej Pszczyny, a Dyrektor z zawodu (Piotr Gajos) rozprawia o planach zagospodarowania Bielska, Białej, Komorowic, manewrując makietami okolicy. Jego żona (Oriana Sojka) z rozrzewnieniem wspomina o stanowisku w dwutygodniowym rządzie i należnej za to odprawie… Czas mija, a ludzie wciąż ci sami. Spektakl Pawła Szkotaka powraca w realia bloków z wielkiej płyty czy ówczesnej Warszawy także za sprawą scenografii Damiana Styrny. Blokowisko jest też zmiennym tłem dla wizualizacji Eliasza Styrny.

Jak pamiętamy, główna intryga filmu polega na udawaniu kobiety przez mężczyznę. Rozegrane jest to przez bielskich twórców w dobrym tonie, ze smakiem, nie gorszą prostackimi żartami, przeciwnie bawią. Ukrywanie się Stanisława Marii Rochowicza pod tożsamością gosposi Marysi (Michał Czaderna) ukazuje sytuację kobiet, których prawa z biegiem lat tylko nieznacznie uległy poprawie. Bohater jako kobieta spotyka się z kwestionowaniem jego intelektu, przedmiotowym traktowaniem, czy nieustanną oceną wdzięków. Z perspektywy adoratorów kobieta powinna być dumna, że jest obiektem ich zainteresowania, choć nieraz stanowi to znaczne przekroczenie w relacjach międzyludzkich. Jak dziś Marysia byłaby traktowana? Przebojowa żona Rochowicza (Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt) pokazała mężowi, jak wygląda prawdziwe życie kobiety w niegdysiejszej Polsce. Nie jest ono usłane różami: długie oczekiwanie w kolejkach, noszenie ciężkich zakupów, wymagana nienaganność w codziennych obowiązkach, zawsze zadbany wygląd i uśmiech na twarzy. Marysi przyszło się z tym zmierzyć. Co najważniejsze Czaderna swej bohaterki nie obśmiał, bliżej mu do osoby korygującej płeć niż „chłopa przebranego za babę”.

Obraz czasów naszkicowany w spektaklu nasycony jest dużym ładunkiem nostalgii. Aktorzy ubrani zostali w wielobarwne kostiumy inspirowane ówczesną modą, wykonują przeboje Anny Jantar, Zbigniewa Wodeckiego, Danuty Rinn i innych gwiazd kojarzonych z tamtym czasem. Absurdy rzeczywistości, którą sportretował Stanisław Bareja, jak widać po reakcji publiczności, są nadal dobrze pamiętane. Być może czas zatarł to, co nieprzyjemne, pozostawiając w pamięci młodość, kwieciste sukienki i smak towarów z Pewexu. Tylko, czy tamte czasy znacząco się różnią od tego, co teraz? Choć dziś to nie tytuły czasopism elektryzują opinię publiczną, a kolejne rolki na Instagramie, jednak wciąż rodacy umieją zaskakiwać. Szczególnie jeśli idzie o respektowanie prawa…

„Poszukiwany, poszukiwana”
na podstawie filmu Stanisława Barei i Jacka Fedorowicza
scenariusz: Piotr Rowicki
reżyseria: Paweł Szkotak
Teatr Polski w Bielsku-Białej, premiera: 6 stycznia 2024
występują: Barbara Guzińska, Marta Gzowska-Sawicka, Anita Jancia, Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, Michał Czaderna, Piotr Gajos, Tomasz Lorek, Grzegorz Margas, Sławomir Miska, Adam Myrczek, Rafał Sawicki, Grzegorz Sikora

Nowa Siła Krytyczna

Udostępnij: